Agregaty prądotwórcze – jakie rodzaje są dostępne na rynku?
Zakup agregatu prądotwórczego nie jest dla współczesnego człowieka zbędnym wydatkiem. To zdroworozsądkowe zabezpieczenie przed utratą dostępu do prądu stałego, zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla osób prywatnych. W sprzedaży dostępne jest kilka rodzajów takiego sprzętu. Czym się od siebie różnią i jak wybrać takie urządzenie, które będzie odpowiadać potrzebom użytkownika?
Agregaty prądotwórcze stacjonarne
Stacjonarna wersja agregatu prądotwórczego przystosowana jest do używania w budynku firmowym lub domu prywatnym. Warunkiem jest zapewnienie urządzeniu odrobiny przestrzeni, którą będzie na stałe zajmować, możliwie nie zawadzając. Agregaty prądotwórcze mogą być otwarte lub zabudowane. Ta druga opcja przeznaczona jest w szczególności dla tych, którzy planują sprzęt umiejscowić na zewnątrz. Zabudowany agregat sprawdzi się więc dobrze w przydomowym ogrodzie lub na działce.
Agregaty prądotwórcze przenośne
Przenośne źródło prądu jest niezwykle użyteczne, zwłaszcza dla tych posiadaczy agregatu, którzy często podróżują, śpią w przyczepie lub nocują na działce. Dzięki generatorowi prądu w wersji przenośnej, możliwe jest naładowanie telefonu czy skorzystanie z czajnika elektrycznego w kamperze albo domku letniskowym. Na zakup przenośnego agregatu prądotwórczego decydują się często także organizatorzy imprez plenerowych oraz właściciele firm budowlanych, by zapewnić swoim pracownikom możliwość korzystania z elektronarzędzi w miejscu wykonywania prac. Więcej na temat zastosowania agregatów przenośnych dostępne jest na stronie https://agregaty.com.pl/agregaty-pradotworcze/, gdzie można porównać poszczególne modele dostępne w sprzedaży.
Agregaty prądotwórcze traktorowe
W gospodarstwach rolnych popularne są traktorowe agregaty prądotwórcze. Działają one poprzez podłączenie do ciągnika rolniczego, dzięki czemu są w stanie zasilić energią elektryczną dowolne urządzenie. To bardzo dobre rozwiązanie dla rolników oraz hodowców, którzy chcą posiadać zapasowe źródło prądu.
