Co można zarzucić dzisiejszym trendom muzycznym?

Wiele osób regularnie narzeka na współczesną muzykę. Porównuje najnowsze przeboje do hitów z lat 90-tych, 80-tych i jeszcze starszych, wzdycha i tęskni za tym co było kiedyś. Czy rzeczywiście jest za czym tęsknić? Co można zarzucić współczesnym trendom i co zmieniło się na gorsze? Jeśli obiektywnie zastanowić się nad tym, co charakteryzuje najnowsze przeboje i ostatnie trendy muzyczne, znajdzie się kilka słabych punktów artystów „tych czasów”.

Przede wszystkich dziś wielu solistów i zespołów decyduje się na nagrywanie coverów, co spotyka się z ogólną krytyką. Młodym muzykom coraz częściej brakuje ciekawych pomysłów, dlatego sięgają po sprawdzony sposób: przerabiają kawałek, który kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu zdobył popularność i liczą na to, że nawet, jeśli ktoś nie polubi ich zespołu, to ze względu na słabość do określonego utworu kupi ich album. Muzycy zazwyczaj nagrywają covery powszechnie znanych piosenek, jednak zdarza się także, że celowo wybierają ładny, melodyjny utwór napisany i zaśpiewany dawno temu przez inną osobę który nie był znany na całym świecie, liczą przy tym na ignorancję fanów i na to że nie odkryją prawdy o pochodzeniu piosenki.

Prawdą, bolesną zresztą, jest fakt, że muzykom dziś brakuje pomysłów i fantazji. Może to dlatego, że tak wiele zostało już zrobione i trudno wpaść na pomysł który jeszcze dotąd się nie pojawił? To oczywiście tylko hipotezy, ale całkiem prawdopodobne. We współczesnej muzyce brakuje często tego co najważniejsze, czyli talentu solistów i melodyjności piosenki. Być może przez wszystkie dodatki i możliwości jakie dają technologie i media, wśród wszystkich innowacji i urozmaiceń pewne podstawy stanowiące rdzeń dobrej muzyki, nikną. Wielu osobom przeszkadza właśnie to, że brakuje talentu, który próbuje się przykryć para-muzycznymi elementami.

Teledyski, clipy, albumy czy koncerty – wszystko to jest przepełnione seksem, prowokowaniem, szokowaniem, wymyślnymi sztuczkami, które mają odwrócić uwagę od braków samym wykonawcy. To trochę przykre, ale rzeczywiście tak jest. Ponadto, brakuje prostoty, zwyczajności i przyziemności, tej bliskości artysty i fanów. Dziś buduje się sztuczny dystans między muzykami a słuchaczami. Udaje się, że idol jest ideałem, bóstwem, tworzy się sztuczną grupę społeczną. To także kształtuje i psuje muzykę naszych czasów.

Leave a reply